Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Niepamięci, niech się święci...

Skleroza chorobą narodu! Niedługo każdemu właścicielowi szczeniaka będę osobiście sponsorować lecytynę! Choć właścicieli szczeniąt jeszcze jestem w stanie zrozumieć, w końcu małe, kudłate to-to wchodzi ślizgiem w zakręty, sika po kątach i w sumie nie do końca wiadomo co będzie jadło ( i po czym zwróci), więc stresu co nie miara. Jednak od właścicieli szczeniąt trzeba zacząć żeby wychować świadomych właścicieli psów. Sobie też muszę kupić lecytynkę albo notes... W bazie programu, którym obsługujemy lecznicę posiadamy w tej chwili 1566 żywych zwierząt towarzyszących- w tym 1071 psów i 353 koty (hit zestawu zwierząt pozostałych - łasica, don't ask). W sklepie przy lecznicy do wyboru mamy 22 rodzaje karm suchych dostępnych na wagę, plus karmy specjalistyczne dostępne na zamówienie, ale ich odbiorcy wiedzą co biorą. Do pacjentów, którzy kupują karmę u nas, trzeba dodać jeszcze klientów, którzy swoje zwierzaki leczą gdzieś (bo miasteczko ma 25.000 mieszkańców i 6 lecznic/gabinetów wete

Dwójeczka

Obraz
Dziś gadzina zwana Gibsonem kończy dwa lata, co oznacza, że ze mną jest równo 20 miesięcy, w sumie ciężko uwierzyć, że to już, ale w związku z tym chciałabym dokonać podsumowania. W ciągu dwóch lat udało się: - Zgubić mózg - Znaleźć mózg - Urosnąć na wysokość 54 cm w kłębie - Nabić masę do 25,6 kg - Nie zeżreć mi nic w domu - Raz zarzygać samochód (ale za to całą drogę do Warszawy) - Ukończyć Młodzieżowy Championat Polski - Zebrać dwa wnioski z trzech potrzebnych do dorosłego Championatu - Oskubać jedną kurę - Wysłać mnie na skraj zawału zaledwie 100.000 razy - Zjeść 12 worków karmy - Być na 17 wystawach ( z różnym skutkiem) - Ukończyć kurs szkolenia klikerowego - Rozciąć poduszkę łapy 3 razy - Przepełznąć pod barierką na cudzy balkon - Zajechać do Warszawy, Rzeszowa, Legnickiego Pola, Głogowa i innych miejsc, w które bez psa by mnie nie zawiało Kiedy pomyślę, że jeszcze trzy lata temu moim największym marzeniem była ruda suka border collie to bardzo się z siebie